W tym roku zaczęłam szkołę średnią. Kiedy zobaczyłam ceny podręczników, to się przeraziłam. Za jedną książkę miałam zapłacić 50 zł.
Moja szkoła od wielu lat jednak prowadziła kiermasz książek na początku roku szkolnego, tak, aby można było odkupić książki od starszych uczniów za połowę ceny. Niestety nie w każdej placówce można się spodziewać takich udogodnień. W większości podręczniki są obowiązkowe, więc trzeba je kupić.
W niektórych szkołach nauczyciele za brak podręcznika straszą karami w postaci uwag lub ocen niedostatecznych. Na lekcjach zaś nie wolno korzystać z elektronicznych wersji podręczników czy też z papierowych kopii, mimo tego że treść jest ta sama. Nie wszystkich stać na zakup całego kompletu podręczników, dlatego ksero to świetne rozwiązanie. Uczniowie nie chcą kupować wszystkich podręczników, bo to strata pieniędzy i marnowanie papieru, ponieważ przez większość czasu i tak się z nich nie korzysta.
Ceny książek sięgają nawet 200 zł za jedną, więc 300+ nie wystarcza na początek roku szkolnego, zwłaszcza w nowej szkole. Jest wiele innych wydatków takich jak zeszyty, plecak czy wyposażenie piórnika. To wszystko kosztuje, czasem nie małe pieniądze. A co Wy sądzicie o kupowaniu podręczników?
Ewa Balon