Mówi się, w ramach żartów, że muzyka jazzowa jest zrozumiała tylko dla wybrednych, wyrafinowanych muzyków, że wystarczy powiedzieć tajemne “jazz” kiedy się pomylisz grając jakiś kawałek, że brzmi nieraz gorzej niż potłuczone naczynia w kuchni. I niby wszyscy wiedzą, że to żarty, ale w ten sposób buduje się ogólny stereotyp na temat tej muzyki. Stereotyp, z którym skutecznie walczy Summer Jazz Festival w Krakowie, rzucając “nowe” światło na kontrabas czy pianino.
Na czym ten festiwal polega? W trakcie wakacji zaproszeni są do Krakowa muzycy jazzowi, w taki sposób, że właściwie codziennie, w którymś z klubów muzycznych odbywa się dobry koncert jazzowy. Co prawda są one płatne, ceny zaczynają się od około 30 zł, ale są też opcje posłuchania muzyki jazzowej za darmo. Na przykład 9 sierpnia na Rynku Głównym w Krakowie odbędzie parada muzyków w ramach Niedzieli Nowoorleańskiej od godziny 12:00 do 16:00.
Czy warto iść na taki koncert? Z doświadczenia wiem, że są warte swojej ceny, a różnorodność artystów pozwala na wybranie czegoś na swoją kieszeń. Te w muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej “Manggha” charakteryzuje bardzo dobra jakość dźwięku, ale też bezpieczeństwo związane z pilnym przestrzeganiem przez to miejsce zaleceń sanitarnych. Pierwszy raz się spotkałem z tym, żeby w miejscu publicznym proponowali rozdanie maseczek osobom, które z różnych przyczyn ich nie miały. Sam fakt, że ten festiwal odbywa się pomimo zagrożenia związanego z Co-vid 19, pomimo odwoływania wielu wydarzeń muzycznych w Polsce i na świecie, świadczy o przygotowaniu organizatorów.
Nagłośnienie, akustyka i przygotowanie techniczne, sprawiło, że pokochałem muzykę Urszuli Dudziak, którą do tej pory oceniałem na podstawie słyszenia jej od czasu do czasu w reklamach. Nie bez powodu śpiewa swoje słynne utwory, jak chociażby “Papaya” zarówno w Polsce jak i za granicą.
Jej głos w połączeniu z instrumentami takimi jak pianino i akordeon (Jan Smoczyński), gitara basowa (Krzysztof Pacan), gitara akustyczna, perkusja i cajon (Tomek Torres) czy saksofon (Łukasz Poprawski) dawał tyle energii, że można było chwilami się poczuć jak na koncercie rockowym. Pomimo występowania tych instrumentów w muzyce popularnej i rockowej rzadko tam się zdarza wydobycie z nich ich prawdziwego potencjału.
Czy ta muzyka spodoba się wszystkim? Myślę, że każdy kto nie miał styczności z jazzem powinien spróbować iść na taki koncert. Mało prawdopodobne by nie przypadła mu do gustu muzyka, a powinna wystarczyć sama styczność z tak odmiennym, rzadko słyszanym i przez to ciekawym gatunkiem, by dostarczyć artystycznych wrażeń.
Program zobaczyć można tutaj https://www.cracjazz.com/pl/program/ i wyhaczyć coś dla siebie zanim festiwal się skończy.
Piotr Opoka